– Nie było łatko. Trochę mailowo, przez komórkę, ale udało się przeprowadzić wszystkie próby. Jesteśmy gotowi. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – mówi Arkadiusz Hronowski odpowiedzialny za całe „zamieszanie”.
– To jest więcej, niż spotkanie z muzykami. To także spotkanie z przyjaciółmi. Bardzo musimy się pohamować, żeby nie rozmawiać tylko skupić się na próbie. Patrzymy na siebie ze wzruszeniem i wspomnieniami z tych wielu lat – dodaje.