– Nie myślałam, że jeszcze kiedyś będę musiała wystąpić przed takim tłumem. Jest mi niezmiernie miło i serdecznie pozdrawiam was w imieniu swoim i męża. Teraz jest trochę zmęczony, ale powiedział, że kiedy będzie jeszcze większa grupa to on na pewno przyjdzie – mówiła była pierwsza dama.
– Przyszłam żeby zamanifestować swój sprzeciw w stosunku do tego rządu. Gwarantuję, że mąż nikogo nie zdradził i nie skrzywdził.