– System zaliczkowy został wdrożony i to działało. Chodzi o to, by rolnicy dostawali część. System miał być gotowy na początku stycznia. Widać, że dzisiaj nie jest kontynuowany. Nie wiem czy to tylko kwestia samego systemu. Niczego nie sugeruję, ale być może fragmenty systemu nie są gotowe.
– Jeśli chodzi o obrót ziemią rolną to trudny proces. W przypadku nabywania ziemi, osoby fizyczne nabyły prawie 2 tysiące hektarów. Spółki władają 14 tysiącami. To jest minimalny procent. Może będziemy mieć drakońskie rozwiązania o wstrzymaniu sprzedaży ziemi państwowej. Oddajemy władzę nad procesem gospodarowania nieruchomościami urzędnikom. Oni mają na to ogromny wpływ. Rynek wtórny będzie kontrolowany.
– W konsekwencji oznacza to mniejszą konkurencję. Każdy kraj unijny przygotowuje własne rozwiązania. My mamy taki pogląd i uważamy, że te zapisy są bardzo rygorystyczne.