Od zeszłego roku spadła liczba czytających.
– W tym badaniu wyszło, że czytają ci, w których rodzinach się czyta. Ich dzieci i wnuki obracają się wśród ludzi, którzy czytają. Widzę po swojej rodzinie, mój wnuk, który ma 8 lat od 2 sam pochłania książki. On ciągle jest otoczony książkami. Jeśli nie wyniesiemy z domu i szkoły zamiłowania do czytania to nie będziemy czytać – uważa Mieczysław Abramowicz.