– Amber Gold to złożona sprawa. Największa trudność to ściąganie pożyczek od pożyczkobiorców. Na tę chwilę posiadam 43 miliony złotych, które pochodzą m.in. z pożyczek. Złoto sprzedałem za osiem milionów, to samo z samochodami. Fama idąca za Amber Gold spowodowała duże zainteresowanie sprzedażą samochodów.
– Te pieniądze są na lokatach terminowych i pracują. Skorzystają wierzyciele i poszkodowani, których jest 19 tysięcy. Wszyscy oczekują pieniędzy, ale jako syndyk jeszcze nie mogę przystąpić do tego podziału.
– Czy zwykły Kowalski zobaczy z tego jakieś pieniądze?
– Oczywiście. 43 miliony już są, a pozostają jeszcze rzeczy do sprzedaży, m. in. kamienice.