Arciszewska-Mielewczyk: „Eksplozje w Brukseli to efekt braku przygotowania do najazdu nielegalnych imigrantów”

Gościem drugiej Rozmowy Kontrolowanej jest Dorota Arciszewska-Mielewczyk, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Wywiad przeprowadza Agnieszka Michajłow.

Dotarły do nas informacje o tragicznych eksplozjach na lotnisku w Brukseli. Co najmniej kilka osób jest rannych. Posłanka PiS na gorąco komentuje to wydarzenie. – Aż dostałam gęsiej skórki. Co tu komentować… Potrzebujemy wzmożonej czujności. Nie chcę tego zaznaczać, ale przed tym przestrzegaliśmy. To brak przygotowania do najazdu nielegalnych imigrantów, bądź polityki europejskiej, którą krytykowaliśmy. Współczuję rodzinom ofiar.

– Byłam w szoku, gdy w Brukseli mówiono mi, by po zmierzchu jak najmniej poruszać się pieszo. Okradziono mnie tam, nie chcę opowiadać, jak okrążyło mnie „towarzystwo”. W Brukseli nie jest wcale tak bezpiecznie, choć o tym się nie mówi.

O Hansie Gielenie, biznesmenie, który obrażał Polaków. – Ten przedsiębiorca mówił te słowa do swojej pracownicy. Zresztą nie pierwszy raz. Gratuluję odwagi pani, która nagrała jego słowa. Ten człowiek mówił, że nienawidzi Polaków i że jest faszystą. Zlecono już przesłuchanie pani Natalii, ja czekam na ciąg dalszy. Myślę, że prokuratura powinna z marszu przystępować do takich spraw. Ważna jest godność Polaka, nie można na coś takiego pozwalać. Ludzie nie mogą bać się o tym mówić.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj