Co wiemy o zamachach w Brukseli?

Belgijskie media informują o kolejnej eksplozji w Brukseli. Do wybuchu miało dojść w jednej ze stacji metra w dzielnicy europejskiej, gdzie znajdują się unijne instytucje. Według mediów, są ranni. Kolejka podziemna została zamknięta. Wcześniej dwie eksplozje wstrząsnęły międzynarodowym lotniskiem w Brukseli. Według różnych źródeł, jest od od 11 do 25 ofiar śmiertelnych. Są też ranni.

Agencja Belga podała, że tuż przed wybuchami na lotnisku padły strzały. Świadkowie słyszeli też mężczyzn krzyczących po arabsku. Na lotnisku służby miał odnaleźć ładunek wybuchowy.

Władze Belgii podniosły alert antyterrorystyczny w całym kraju do czwartego, najwyższego poziomu.

Do eksplozji na lotnisku doszło krótko przed 8.00. Na zdjęciach publikowanych na stronach internetowych belgijskich mediów widać dym unoszący się nad portem lotniczym i uciekających w popłochu ludzi. Według agencji Reutera, do eksplozji doszło w hali odlotów. W ich wyniku zawaliła się część podwieszanego sufitu. Pojawiła się informacja, że co najmniej jeden z wybuchów nastąpił w pobliżu stanowiska amerykańskiego przewoźnika – American Airlines.

Zarządzono ewakuację wszystkich osób przebywających na terenie lotniska. Zostało ono bardzo szybko zamknięte. Wstrzymano też ruch pociągów dowożących pasażerów do do portu lotniczego.

Eksperci do spraw terroryzmu, którzy komentują wydarzenia dla belgijskich mediów, mówią o silnych wybuchach, a to oznacza, że może być dużo ofiar śmiertelnych.

IAR
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj