– Pamiętam szaleństwo w czasie poprzednich zamachów. Wracając samolotem z przesiadka w Warszawie przeszedłem dodatkowe kontrole, których wcześniej nie prowadzono. Chaos, wściekłość i oburzenie pasażerów. Chyba nie tędy droga – pisze pan Jacek.
– Patrząc dalej na cały problem, Polska jest krajem, można powiedzieć, prawie jednolitym kulturowo, wyznaniowo. Co prawda są mniejszości, ale jest to niewielki procent i paradoksalnie nasza niechęć do przyjezdnych innych niż my stawia nas w lepszej sytuacji niż Belgię, Holandię, Francję i inne kraje gdzie jest „mix” narodowościowy – pisze inny Słuchacz.
– Przypominam sobie inne kraje, gdzie kontrola przypomina tę z Izraela – pamiętając jak w Jakarcie wiele centr handlowych wprowadziło kontrole przy wejściach – zupełnie to nie przeszkadza jeśli podnosi się bezpieczeństwo. Jednak zabezpieczenie wszystkiego i wszystkich jest niemożliwe – napisał pan Tomek.
– Witam, w pełni zgadzam się z przedmówcą. Wpędzając się w swoistą paranoję zabezpieczeń nie ochronimy się przed terrorystami. Oni zawsze znajdą jakąś lukę, tak jak przestępcy znajdują dziury w prawie. Trzeba leczyć przyczynę, a nie objawy – uważa Daniel.