A już teraz pierwsza środowa Rozmowa Kontrolowana. Gościem Agnieszki Michajłow jest dr Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Coraz więcej zakażeń bakterią Clostridium difficile w pomorskich szpitalach.
– Chciałbym wszystkich uspokoić. Zawsze w szpitalu jest największe ryzyko zakażeń, bo tam są chorzy, mamy do czynienia z krwią. Nawet przy największym reżimie, czasami niechcący dochodzi do zakażeń. W ogólnej populacji około 30 osób na sto tysięcy jest zakażonych tą bakterią. Statystyki, które podaje Sanepid są nieznacznie większe, ale taka sytuacja jest także w krajach wysoko rozwiniętych. Służba zdrowia w Polsce nad tym panuje. Na pewno jest to uciążliwe dla pacjentów, bo dłużej muszą się leczyć.
– Przypadków jest więcej i to wynika z jednej przyczyny. Jest nią nadużywanie antybiotyków. Można kupować wiele leków na stacjach, ale też bierzemy antybiotyki po babci, mamie, cioci. Mamy nadmiar silnych antybiotyków. Ta bakteria gram dodatnia potrafi tworzyć mikro spory. Może jakby ubrać się w skafander, a i tak nie ginie. Trudno z nią walczyć. Są antybiotyki, które potrafią ją zniszczyć.
– Aby uniknąć zakażeń, trzeba trzymać higienę – mycie rąk, jednorazowe narzędzia i tak dalej. Sama choroba jest ciężka dla osób powyżej 65. roku życie. Nieleczone zakażenia może spowodować odwodnienie, niewydolność i to są sytuacje zagrażające życiu.