Współczesna technologia pozwala na to, że w niektórych zawodach można wyjechać i łączyć przyjemne z pożytecznym. Dzieciom można zapewnić wakacje w ciepłym kraju, a samemu pracować w hotelu, gdzie dzięki połączeniu z internetem możemy kontaktować się ze współpracownikami i klientami.
– Miesiąc spędziłem w krajach azjatyckich. To był mój pierwszy tego typu wyjazd, byłem tym przerażony. Myślałem, że jak zniknę na miesiąc, to będą tarapaty. Okazało się jednak, że praca zdalna likwiduje wszelkie problemy. Sądziłem, że w ten sposób pracują tylko pojedyncze osoby. A tam spotkałem całe rodziny, które w ten sposób łączyły się ze swoimi biurami. To globalna wioska w praktyce. I mówię tu o ludziach ze wszystkich stron świata – opowiada Robert Kowalczyk.