– Trzeba pamiętać, że Sopot zawsze był perełką, wszyscy tam lgnęli. W pewnym momencie zaczął cierpieć na brak miejsc. W restauracjach, knajpkach ciężej znaleźć miejsce. Turyści w Trójmieście zaczęli dostrzegać inne miasta. Na Długim Targu spotykam tłumy ludzi, w większości obcokrajowców. Atrakcją jest niezwykła atmosfera. Klimat panujący w sopockich kafejkach każe mieszkańcom Warszawy spędzać tutaj – twierdzi Jan Zarębski.