Andrzej Urbański: Ksiądz arcybiskup nigdy nie patrzył z wyższością

– Absolutnie jestem za tym, byśmy mówili normalnie, bez żalu i smutku o arcybiskupie. Byłem w Parku Oliwskim, kiedy dowiedziałem się o tym, że arcybiskup zmarł, modliłem się w Katedrze Oliwskiej. Ten dzień był wyjątkowy, 3 maja też przejdzie do historii. Miałem okazję przez wiele lat, co sobotę nagrywać w Radiu Plus księdza arcybiskupa. Dyskutowaliśmy o sytuacji rodzinnej, politycznej, społecznej. Mój trzyletni syn Łukasz poszedł ze mną na jedno spotkanie. I też dał nam bombonierkę, Łukasz bardzo się ucieszył. Obserwowałem, jak się zachowywał przy dziecku. Pochylał się nad dzieckiem, nie patrzył z wyższości – wspominał Andrzej Urbański.

– Przypominam sobie księdza arcybiskupa przy okazji opłatków rzemieślniczych. Pamiętam te spotkania doskonale. Wszyscy byli elegancko ubrani, potem był bal. Arcybiskup był hierarchą. Jego niesłychany poziom intelektualny, znakomita wymowa powodował, że budził szacunek. To mogło budować pewien dystans. On to po prostu w sobie miał – dodaje Małgorzata Puternicka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj