– Jeśli coś jest rozdrobnione, to gubi się sens. Dużo stowarzyszeń i fundacji, które wchodzą do szkoły z różnymi programami bezpieczeństwa, a to oznacza rozdrabnianie się na drobne. Oczywiście, nie będzie tak, że nie będzie projektów i dodatkowych programów. Będzie jednak jeden główny szkielet.
– Odbyliśmy jedną z ostatnich debat. Ze wszystkich wniosków wyłania się jeden główny element: oświata musi być dobrze finansowana, wprowadzane muszą być dobre i kreatywne rozwiązania. 4-letnie liceum też powinno wrócić, myślę, że czekają na to rodzice gimnazjalistów.
– Pani minister zwróciła uwagę na to, że skupiliśmy się na korzystaniu ze zdobyczy technologicznych takich jak internet. Musimy jednak nauczyć się jeszcze czytać ze zrozumieniem to, co widzimy w sieci i w książkach.
– Subwencja dla szkół prywatnych musi być realna, czyli być przeznaczana na ilość uczniów. Pieniądze nie mogą iść na tzw. „martwe dusze”. Jeśli do szkoły zapisuje się tysiąc słuchaczy, to często jest, że w grudniu jest ich już połowę mniej. A pieniądze dalej idą.
Samorządy mówią o konieczności zwalniania nauczycieli.
– To wszystko się zmienia. Jest bardzo mały odsetek dzieci, które powtarzają klasy. Dokładniej dowiemy się wszystkiego w lipcu lub sierpniu. Chcemy być przekaźnikiem takich informacji do ministerstwa. Jeśli chodzi o zwalnianie nauczycieli, to pani minister o tym myśli. Czeka nas bardzo duży niż demograficzny wchodzący do szkół. Na pewno będzie problem z zatrudnianiem nowych nauczycieli. Jest pomysł wprowadzenia odgórnego standardu edukacyjnego, który jest bardzo ważnym elementem. Chodzi o liczbę uczniów w klasie. Teraz robią to samorządy terytorialne, a ta liczba powinna być dyktowana z góry.
– Nie dochodzą do nas informacje o dużym problemie ze zwalnianiem nauczycieli w woj. pomorskim. Dużo nauczycieli będzie miało etaty, nie będzie nadgodzin. Ci pracownicy też czekają na informacje o pakiecie emerytalnym.