– Po wycofaniu się PiS z likwidacji gimnazjów, co przyjmuję jako złą decyzję, pozostają trzy tezy, którymi powinien się resort zająć. To jest kwestia przejścia na system nauczania myślenia, a nie rozwiązywania testów. Po drugie, przygotowanie szkół dla uczniów lepszych, wybitnych. Tacy uczniowie są pomijani, tylko nieliczni mają szansę na doskonalenie umiejętności. To, co w Gdańsku będzie wprowadzone, czyli gimnazja dla szczególnie uzdolnionych to dobry pomysł. Trzecia kwestia to nauczyciele. Chodzi o to, by byli lepiej postrzegani w społeczeństwie – mówi Jarosław Popek.