– Kiedyś miały być stopnie na Wiśle – nie ma, miała być elektrownia atomowa – nie ma. Importujemy prąd z południa Polski. Moim zdaniem, krytycznie ważne jest, by pokazać inwestorom, że jesteśmy niezależni energetycznie. To się wiąże z naszym bezpieczeństwem. Pozostaje jeszcze kwestia węgla. Dla przykładu Japonia buduje kilkadziesiąt niskoemisyjnych elektrowni. Co będzie z nami i na co pozwoli Unia Europejska? Rok temu zapytałem o to komisarza unijnego, ale nie potrafił mi odpowiedzieć – mówi Maciej Grabski.