Anna Czarnecka: Protesty pielęgniarki ruszą lawinowo w całej Polsce

– Społeczeństwo jest wprowadzone w błąd. Co to jest podwyżka? To nie dodatek na jakiś czas. Musi być wzrost podstawy zarobków. Młodzi ludzie dostaną góra 2100 złotych brutto. Tam, gdzie państwo idziecie do przychodni w POZ pielęgniarka jest pominięta. To samo w DPS-ach. To miało na celu skłócenie nas. Teraz mówienie, że nie da się drugiej transzy podwyżki. Szantażować się nie damy.

– Wszystkim powinno zależeć, by protest w CDZ skończył się szybko. Panie są straszone prokuratorem. One się obronią, bo od roku przejmowały dyżury w stanie wyższej konieczności. Czy my mamy wręczać pacjentowi numerek? Czy mamy pracować jak nas uczono na studiach? Widzę dwie opcje: optymistyczna jest taka, że minister sobie przypomni dawne czasy jako prezes Rady i rozwiąże ten konflikt. Druga opcja jest gorsza: lawinowo ruszy to jak kamyk ruszony w wodzie. Pielęgniarki będą solidaryzować się z pacjentami, nie będą chciały brać w takich dyżurach udziału.

– Z Panem Neumannem rozmawiałam osobiście kilka razy. Z panem Zembalą też. Z każdym wcześniejszym też. Od każdego słyszałam, że to problem złożony, że potrzeba wiele lat. Pielęgniarki nie są w stanie w tak okrojonym systemie pracować.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj