Zbigniew Zbiobro zapowiada kasację w sprawie Romana Polańskiego. Chodzi o ekstradycję Polańskiego do USA. Minister podkreśla, że nie będzie przymykania oczu na przestępstwa. Argumentuje, że gdyby na miejscu reżysera był zwykły Kowalski, dawno byłby deportowany do Stanów Zjednoczonych.
– Sprawa jest przykładem zwarcia między zasadami sprawiedliwości a zasadami dzisiejszego świata. Wszelkie ugody są kpiną. Roman Polański nie poniósł kary za swój czyn. Relatywizacje tego, że kobieta sama chciała nic nie zmienią. Może tej dziewczynie ktoś wmówił, że przez łóżko robi się karierę. Polański był dorosły i wiedział, co robi. Kary mają charakter pedagogiczny. Jeżeli Polański byłby ukarany, byłby to precedens. Domyślam się, jak sprawa będzie pokazywana w zachodnich mediach. Amerykańskie media mogą bronić Polańskiego. Rządowi PiS ta sprawa jest potrzeba jak piąte koło u wozu – mówi Piotr Semka.