– W to wszystko wchodzi mocno element planowania. Sam urodziłem się w miasteczku studenckim i już wtedy duża liczba studentów mieli dzieci, były specjalnie dla nich przygotowane akademiki. Jednak gdy studiowałem kilkanaście lat później, na tym samym miasteczku studenckim już nie myślał o takich akademikach. Chęć rozwoju i konkurencyjność na rynku pracy powodowały, że każdy bardziej myślał o karierze i rozwoju. Ci, którzy chcieli być konkurencyjni, musieli działać na wielu różnych obszarach, przez co nie było miejsca i czasu na planowanie rodziny. Po pierwszych latach przychodzi moment, gdy myśli się o dzieciach, jednak to wciąż jest rozłożone na aspekty ekonomiczne i czasowe – tłumaczy Maciej Piwko, współtwórca Everytap.