Sekrety i obozy harcerskie. Co nasi słuchacze pamiętają z dzieciństwa?

– A czy ktoś pamięta sekrety? Czyli kolorowe szkiełka zakopywane w ziemi z kolorowym obrazkiem z gumy do żucia Donald? To były czasy:-) O tych sekretach wiedziały tylko zaufane koleżanki 😉 serdecznie pozdrawiam, Maja.

– A ja z siostrą i sąsiadkami gotowaliśmy zupki na ognisku – takie proste. Woda, seler, por, marchew i co tam było w ogródku, ale pyszne były.

– A jeśli chodzi o to, za czym najbardziej tęsknię to za moim psem, który uczył mnie jeździć na wrotkach i nie pozwalał żebym upadla na ziemię. Był w pobliżu, żeby się o niego oprzeć. I za wtuleniem w objęcia mamy, gdy znikał najwiekszy nawet strach i mijał każdy ból… Dorota.

– Tęsknię za obozami harcerskimi, staniem w środku lasu nocą na warcie, przerażające ciemno, szeleszczące liście i trzeszczący pod nogami chrust – ogromny niewyobrażalny strach, jakby ktoś się zbliżał. Bardziej bałam się ludzi, niż dzikiej zwierzyny. Dwie godziny ogromnej adrenaliny i tak przez trzy tygodnie i nigdy więcej nie przeżyłam takiego strachu. To moje piękne lata szkoły podstawowej. Jak dziś myślę o tamtych czasach to dziwię się, że to wytrzymałam. Pozdrawiam. Krystyna.

– Zabawy na kocu pod blokiem i opuszczanie picia na sznurku z balkonu przez mamę lub budowanie domku z koca na balkonie, Paulina.

– Choćby latem „sucha” ślizgawka na betonie z piaskiem, a potem przetarte spodnie (wystane w kolejkach) na pośladkach razem z majtkami. Ale było fajnie – mina mamy bezcenna: „ale o co chodzi?”.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj