Polska Agencja Kosmiczna nie zostanie przeniesiona do Warszawy. Są ludzie, którzy za tym lobbowali. Dlaczego Polska się centralizuje, zamiast decentralizować? – pytał Jacek Naliwajek.
– Prezentuję się jako przedstawiciel tej złej Warszawy – żartował Piotr Semka. – Nie znam sprawy, więc nie będę się wymądrzał. W Polsce mamy model państwa lubiący centralizację. Tak wiele spraw trzeba załatwiać osobiście i dlatego bez wizyty w danym ministerstwie, czasem się nie da czegoś załatwić. Stąd nacisk, żeby przenosić urzędy do Warszawy. – mówił Piotr Semka, który przypomniał, że decentralizacja udała się jedynie Niemcom, podczas gdy inne państwa Europejskie także mają z tym problem
– To jest refleks tendencji, która wśród obecnej władzy się pojawia. Władza chce temu „platformowemu” Gdańskowi dać po nosie. Cieszę się, że Polska Agencja Kosmiczna pozostanie na Pomorzu. To sensowne, że próbuje się rozlokować różne instytucje poza Warszawą. Warszawa próbuje wsysać te instytucje. To ciekawe, bo PiS szedł do wyborów z hasłem wyrównywania różnic. Te instytucje mają dać regionom impuls modernizacyjny – mówił Marek Ponikowski. – Chodzi o rzecz bardzo ważną dla całej Polski. Kluczowym obszarem działania są kwestie obronności i bezpieczeństwa realizowane przy pomocy technologii kosmicznych. Utworzono specjalne kierunki studiów na uczelniach w regionie. Bytność agencji na Pomorzu daje też większe możliwości uzyskania dopłat unijnych – mówił Marek Ponikowski
– Ta pierwsza teza jest efekciarska, ale niesprawdzalna – powiedział Piotr Semka, który zagroził, że jeśli nie przedyskutuje tej sprawy, skończy rozmowę. Zrobiło się gorąco.