Czekamy na drugi mecz w naszej grupie

Niemcy zmierzą się z Ukrainą. Wynik tego meczu będzie dla nas bardzo ważny. Przed początkiem spotkania jesteśmy liderem tej grupy z trzema oczkami. Jak to będzie wyglądało ok. godziny 23? Tak wymienialiśmy cechy obu drużyn:

Jedni mają tytuł najlepszej drużyny na świecie, drudzy są pogrążeni w kontrowersjach. Faworyt ostatniego spotkania w niedzielę jest jeden. Bayern Monachium, Borussia Dortmund, Arsenal Londyn, Juventus Turyn… Ach w jakich klubach na co dzień grają reprezentanci Niemiec. Nie opuszcza nas jednak wrażenie, że to już nie ta sama drużyna, która na mundialu bez kropli potu na czole ośmieszała Brazylijczyków. W kadrze Joachima Lowa nie zagra m.in. Marco Reus, Mario Gotze zaś nie ma za sobą udanego sezonu, choć wciąż bardzo groźny pozostaje Thomas Muller. Ciężko dziś Niemców oceniać, tym bardziej, że eliminacje nie potoczyły się dla nich w sposób wymarzony. Nasi zachodni sąsiedzi wciąż jednak pozostają w gronie faworytów do ostatecznego triumfu, a rywale, z którymi zagrają, pewnie będą wychodzili na boisko na nogach z waty.

Ukraińców za to bardzo łatwo zlekceważyć. Dużo się mówi o wewnętrznych konfliktach, do których dochodzi jeszcze problem polityczny wewnątrz państwa. Poza tym to nie jest ta groźna drużyna, która mogła na szpicy postraszyć Andrijem Szewczenko, teraz za strzelanie goli odpowiedzialny prawdopodobnie będzie anonimowy Zozula. Najbardziej zamieszać może chyba Konopljanka, aktualny piłkarz Sevilli, który jednak w Hiszpanii grał w tym sezonie niewiele. A jak już grał, to nie pokazywał magii, z której jest znany.

Niedziela, godzina 21, mecz, w którym zwycięzca jest już chyba znany. Pokrzyżować plany Niemców pokrzyżować mogą chyba tylko wcześniej wspomniany Konopljanka i Jarmołenko, który zagra na drugim skrzydle. Ale jeśli będą w formie, to wszystko może się zdarzyć.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj