Długo na to czekaliśmy, wiele mówiono o najsilniejszej kadrze od lat, o tym ile jest wart Lewandowski, a ile cała Irlandia, mówiono o tym, że Polacy w końcu jadą po swoje. Dziś to wszystko zweryfikuje boisko. Niestety, Polacy nie podchodzą do meczu bez problemu. Kontuzjowany jest Grosicki, zastąpi go zapewne Kapustka (a może Peszko?), Adam Nawałka wciąż głowi się kogo na środek obrony dobrać do Kamila Glika. Mimo to, selekcjoner ma chyba więcej powodów do zadowolenia – jest Lewandowski, jest Milik, jest Krychowiak (który wygląda na piłkarza w gazie!). Dziś nikt nie będzie w umiarkowanych nastrojach. Liczy się tylko zwycięstwo. Jeśli nie, będziemy słyszeć tylko o tym, że balonik znowu pękł, że znowu nie mamy szans w tych mistrzostwach. Nie chcemy nawet wyobrażać sobie takiej tragedii.
Z kim dziś walczymy? Niektórzy nazywają ich brutalami, inni rzeźnikami, bo prawdą jest, że Irlandia Północna to twarda drużyna. Wystarczy spojrzeć na nazwiska, a przekonamy się, że nie możemy uznać tego meczu za łatwy do zwycięstwa. Ekipę tworzą piłkarze, którzy niejednokrotnie pokazywali swoje umiejętności w – według wielu – najlepszej lidze świata, czyli Premier League. Z jednej strony Manchester United, Southampton i West Bromwich Albion mogą robić wrażenie, ale z drugiej… ci zawodnicy naprawdę nie wyglądają szczególnie imponująco. Najbardziej chyba znany jest Steven Davis z Southampton, który jest naprawdę solidnym defensywnym pomocnikiem. Ale przypominamy, że Grzegorz Krychowiak przez wielu został uznany za najlepszego zawodnika na tej pozycji w Hiszpanii: przed Busquetsem, Casemiro, czy Augusto Fernandezem.
Jak się potoczy ten mecz? Może tylko w jedną stronę: Polska dziś o 18 rozpocznie swój marsz po zwycięstwo. Marsz, który musi dojść do celu.