A w taki sposób do remisu doprowadzili Chorwaci

Klasyczny zwód Perisicia, sprytne wykończenie Kalinicia. Niby to wszystko jest normalne, a jednak wydarzyło się bardzo szybko i niespodziewanie. Na tyle niespodziewanie, że David De Gea nie zdążył pomyśleć o wyjściu z bramki i złapaniu piłki, co było jego obowiązkiem. Jeśli szukać winnego utraty bramki, to chyba on jest na pierwszym miejscu, choć Juanfran, Busquets i Ramos też mogli zrobić trochę więcej.

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj