– Pijarowo świetnym zabiegiem jest nazwanie tego szkołą branżową. Ludzie – mylnie lub nie – czują, że idzie nowa jakość. Bardzo popieram tendencję angażowania w proces edukacji pracodawców. Oni wnoszą wiele wartości dodanych do podstawy programowej. Pracodawcy wiedzą, jakich pracowników potrzebują. Dla nich to może być inwestycja w przyszłych współpracowników – zaznacza Mateusz Marmołowski.