Jak tylko wszedł do bramki, od razu został bohaterem. Nie obronił żadnego karnego i bierze odpowiedzialność na siebie. Przykro się na to patrzy, ale to pokazuje, jak bardzo naszym piłkarzom zależało. Rzadko się widzi bramkarza narzekającego na siebie, że nie udało się obronić rzutów karnych. Fabian, Tobie też dziękujemy!
Łukasz Fabiański po meczu
Ciężko coś powiedzieć
????????????????????????????????????????
pic.twitter.com/sKNOPqiLXM— Życie to jest Matrix (@LukaszNews) 30 czerwca 2016