Fabiański łamiącym się głosem: „Biorę odpowiedzialność na siebie”

Jak tylko wszedł do bramki, od razu został bohaterem. Nie obronił żadnego karnego i bierze odpowiedzialność na siebie. Przykro się na to patrzy, ale to pokazuje, jak bardzo naszym piłkarzom zależało. Rzadko się widzi bramkarza narzekającego na siebie, że nie udało się obronić rzutów karnych. Fabian, Tobie też dziękujemy!

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj