Wracamy po obiedzie. Naszym gościem jest Waldemar Popowski z bazy nurkowej w Helu.
– Najciekawszym elementem są tutaj zatopione wraki – w zatoce jak i na otwartym morzu. Niektóre są zatopione sztucznie jako atrakcja turystyczna, a niektóre pozostały po wojnie. Rafa koralowa również się wytworzyła, za działaniami pana profesora Skóry wytworzono sztuczny kawałek rafy, na nim wytworzyło się życie. Rośliny, ryby, koniki morskie, kraby, gąbki.
Wraków dopuszczonych do nurkowania w okolicy Helu jest w tej chwili ponad 50 pozycji. Hel jest niejako ich mekką. Takich miejsc jest na świecie bardzo mało.
Czterogodzinne szkolenie wystarczy, żeby do najpłytszych wraków można było się dostać. – Kilka lat temu zatopiliśmy kuter łącznikowy Bryza w takim miejscu, żeby było super bezpiecznie i tak jest, można nurkować. To jest na wysokości falochronu. Jest zaznaczone, trasa również jest wyznaczona, w tym miejscu nikt nie stawia siatek, jest bezpiecznie.
Jak się zatapia taką jednostkę? – Należało zdobyć taką jednostkę, przeznaczyć budżet, mieliśmy już pomysł jak to zrobić. W tym zatopieniu wzięli udział profesjonalni nurkowie. Miałem szczęście brać w tym udział. Jednostka miała iść na złom, ale przygotowano ją do nurkowania. Zostały powiększone otwory, żeby nikt nie utknął. Operacja trwała kilka dni, bo musiał zostać zatopiona tam, gdzie chcieliśmy. Staraliśmy się, żeby miejsce zatopienia było dobrze wybrane. To miejsce rzadkie nawet na świecie, gdzie można znaleźć specjalnie zatopiony wrak – opowiada nasz gość.
– Ogólnie do zatopionych wraków nie powinno się wpływać, ale ten jest przygotowany do tego, żeby można było tam wpłynąć. Zdecydowanie lepiej mieć ze sobą instruktora, która zadba o nasze bezpieczeństwo. Ogólny pogląd na przejrzystość w Bałtyku jest mylny, tu jest przejrzystość wody rzędu nawet 30 metrów, oczywiście nie o każdej porze i o każdym miejscu. Jeśli chodzi o przejrzystość, najlepsza jest wiosna do nurkowania.
Strój nurka? – Zależy do temperatury, w której chcemy nurkować. Może być lekki. To skafander mokry lub suchy, czyli taki, który nie dopuszcza do kontaktu z wodą. Nie jest to jakiś duży ciężar. Oczywiście kobieta, a nawet dziecko może to udźwignąć. Nawet osoby niepełnosprawne także mogą nurkować.
O wrakach ciągle krążą legendy. W ostatnich latach odkryto dwa nowe wraki. – Raczej nie wydobywamy ich, bo chcemy je zostawić dla potomnych – mówi Waldemar Popowski.