Radio Gdańsk żegna Skarszewy. Wrócimy na pewno!
Przed przyjazdem tutaj zaznaczaliśmy, że to miejsce wyjątkowe i inspirujące. To jednak niedopowiedzenie, bo tylu pomysłów na życie, co znaleźliśmy tutaj, trudno mieć w Trójmieście.
W Skarszewach dodaje się miód do kawy, bo tak jest znacznie zdrowiej, organizuje się koncerty na domówkach, na które zjeżdżają się ludzie uciekający z miasta. To nie jest normalne, ale wariactwo przybrało tu niezwykle pozytywną postać.
Co najbardziej zapada w pamięć? Chyba to, że tutaj się po prostu niezwykle buduje. A to kościół w 24 godziny, a to replika przedwojennego wiatraka na kółkach. „Tak absurdalna, że nikt inny by na to nie wpadł”- mówił o oryginale tej konstrukcji Piotr Martin. I to jest hasło opisujące życie w Skarszewach. No i mają najstarszą fajkę na świecie. To jest coś.