Ewa Dąbska: Walka o karetkę w Stegnie była moim priorytetem. Udało się

wojtstegny

– Proces się wydłuża. Burzy to pracę samorządów. Stegna nie dostała do tej pory żadnego odszkodowania. Czekamy, co się wydarzy. Mamy przedłużony termin rozpatrywania odwołań. Może w sierpniu będzie pozytywny odzew, że i my i rolnicy dostaniemy pieniądze.

– W Stegnie jest zespół ratownictwa medycznego. Wiele lat o to walczyłam. Do tej pory dwie karetki były w Nowym Dworze Gdańskim i jedna w Krynicy. Czas dojazdu to około 20 minut. W sezonie to jest niewykonalne. Na szali jest ludzkie życie. Walka o karetkę była moim celem. Udało się, jestem bardzo szczęśliwa. Karetka będzie cały rok. W tym celu rada przeznaczyła pieniądze, są pomieszczenia. W 15-20 minut powinna karetka dojechać.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj