Na ryby i na spływ kajakowy do Przechlewa. „Mamy coraz więcej turystów z Warszawy i Wielkopolski”

DSC 8994

Już teraz naszymi gośćmi są Bogdan Barton, zapalony wędkarz oraz Marek Baranowski z Klubu Sportowego Przechlewskie Koło Kajakowe.

– Dużo przyjeżdża osób ze Śląska. W sumie to 90 procent gości. Dużo ludzi nawet nie trzymało wędki, a wystarczy, że złowią płotkę, radości jest co nie miara. Robią pełno zdjęć na pamiątkę. Wędkarstwo rzeczywiście działa relaksująco. Pod warunkiem, że nie jedziemy tylko po ryby. Jeśli ktoś już rozpoczął, nie jest drogo, ale dla początkujących może być trochę wydatków – opowiada wędkarz.

– Mamy zróżnicowane szlaki, coś dla rodzin z dziećmi, czyli Brda, ale są też miejsca dla poszukiwaczy przygód. Najwięcej jest turystów z Wielkopolski, coraz więcej jest osób z Warszawy czy Łodzi. Poznaniacy mają do nas dwieście kilometrów. Można przyjechać tylko z kanapkami i wodą na trzygodzinny spływ. Wypożyczalnie dzisiaj zapewniają wszystko – od kajaków po opakowania na telefony. Nowoczesny kajak ma bardzo wygodne fotele, jest dużo lżejszy. Technologia poszła bardzo do przodu. Można połączyć się ze znajomym bez wyciągania telefonu z torby – Marek Baranowski z Klubu Sportowego Przechlewskie Koło Kajakowe.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj