– Może nie jest to raj, ale miejsce bardzo ciekawe. Trudno je określić. Jest tu magia, trzeba tu mieszkać i tu żyć, żeby to rozumieć. Dojazd na Wyspę jest bardzo prosty – skręcamy w Przejazdowie na trasie warszawskiej albo w Kiezmarku. Wtedy dostaniemy się od strony wschodniej – tłumaczy pan Władysław Sidorko z Rady Dzielnicy Wyspy Sobieszewskiej.
– Na Wyspie jest miejsce odpoczynku dla ludzi lubiących spokój, ciszę, spacery, plażę i wodę. Nawet jak siedzimy czujemy, że jest tu mikroklimat. Powietrze jest bardzo rześkie. Pan z Krakowa po dwóch dniach przyznał, że żyje w zupełnie innym świecie.
– My zawsze mówimy o Wyspie, a nie o Gdańsku. Czujemy się odrębni – dodaje nasz gość.