Burmistrz Malborka: „Tutaj gdzie nie wbije się łopaty – tam można trafić na coś historycznego”

malbork6

Fot. Radio Gdańsk/puch

W Malborku pojawia się coraz więcej firm. Jak to wpływa na bezrobocie? – Coraz częściej te oferty trafiają do chętnych podjęcia pracy. Pracownik musi się przede wszystkim pojawić.

Malbork to miasto zakorkowane, jeździ tam m.in. dużo ciężarówek. – Budujemy drugą nitkę mostu, to na pewno powoduje, że korki się pojawiają. Ale też inwestycje wokół Malborka w tym samym czasie – w Elblągu, czy na S7, robią małe kłopoty komunikacyjne. Korki są przede wszystkim w dni powszednie, a nie w weekendy, gdy tych turystów jest więcej. To kwestia ciężkiego sprzętu, jak zniknie z naszych ulic, to powinno być w porządku.

– Gdzie w Malborku wbije się łopatę, to jest duża szansa, że trafi się na coś historycznego. Podczas budowy mostu tak było, musiały rozpocząć się prace archeologiczne mające na celu dokładniejsze zbadanie średniowiecznych murów. Pewnie cała inwestycja zakończy się dopiero na początku, może w połowie przyszłego roku.

Gdzie mogą przespać się turyści? Czas na hotel w Malborku? – Za aktualną cenę terenu nie ma chętnych. Rozmawiamy z dwoma inwestorami, więc myślę, że hotel prędzej, czy później powstanie. To w końcu coś wyjątkowego – mieć pokój z widokiem na zamek. Poza tym w tym czasie powstaje inny czterogwiazdkowy hotel, tylko na innej działce.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj