– Ten facet mnie tak zafascynował, zastanawiałem się dlaczego on to wszystko robi – mówił Tadeusz Nitowczenko, przyjaciel i współpracownik zmarłego założyciela CEPR-u, Daniela Czapiewskiego. – Zaczęliśmy wspólnie myśleć o filmie. Wiadomość o jego śmierci przyszła tuż przez zjazdem Mikołajów. Był rubaszny, niezwykle towarzyski, przesympatyczny. Niezwykła osobowość, z którą trzeba się urodzić. Wywoływał wokół siebie niesamowicie pozytywną atmosferę. Wcilał w życie coraz to nowe pomysły, na które wpadał sam lub które czerpał od innych.
Dzisiaj będziemy mogli zobaczyć film poświęcony Danielowi, pt. „Mocarz”.