Fot. Radio Gdańsk/puch
– 3 września jest w Klukach najpiękniejsza impreza. Jesień żegna lato. Grają zespoły folklorystyczne, wędzimy mięso. Bo wrzesień to na wsi okres dostatku, czas po zbiorach. Przyjeżdża do nas wiele rodzin. Między innymi po to, by posłuchać jeleni na rykowiskach. Zimą też jesteśmy otwarci. Mamy wystawy stałe, które są dostępne dla zwiedzających przez cały rok. Jeśli ktoś chce, żebyśmy zorganizowali coś więcej, to zorganizujemy. Tu zawsze jest dobrze – zaprasza kierownik skansenu Henryk Soja.
I ma rację. Skansen to wielobarwne miejsce. Czuć zapach starego drewna, gotującej się zupy. Słychać kręcący się kołowrotek. Historia ożywa. A najlepsze, że pracują tu ludzie z okolicy, którzy w to, co robią, wkładają serce. Jeśli chcecie trafić do krainy zaczarowanej, musicie tu przyjechać.