„Kiedyś do SPATiF-u wchodzili tylko wybrańcy”

– Niegdyś do SPATiF-u nie wchodził każdy. Ja trafiłem tam dzięki Wojtkowi, który już wówczas był tu znaną personą. Nie wpuszczono nawet Agnieszki Osieckiej czy byłego prezydenta Sopotu Jana Kozłowskiego, więc nie było żadnej taryfy ulgowej – opowiadał Arkadiusz Hronowski.

Okazało się, że Jan Kozłowski słucha naszej audycji. Odpisał: Miło być częścią legendy SPATiF-u!

Kilks minut później odezwał się do nas obecny prezydent Sopotu. – 20 lat temu mnie też odmówiono wejścia. CO prawda byliśmy z kolegami w dresach i po piłce – napisał Jacek Karnowski.

– Na wielu Sopot, Opera Leśna, festiwal robiły piorunujące wrażenie i był szokiem kulturowym. Tego wcześniej nie było. Do dzisiaj do Opery Leśnej przychodzą tylko ludzie zamożni. Te bilety zawsze były i nadal są drogie – mówił Wojciech Korzeniewski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj