Lechia ma rozkalibrowane celowniki

Najpierw sytuację sam na sam z Konradem Jałochą zmarnował po raz kolejny Flavio Paixao, za chwile w świetnej okazji znalazł się Peszko, ale sędzia nie odgwizdał faulu na reprezentancie Polski. Stara piłkarska zasada mówi, że nie wykorzystane sytuację się mszczą. Czy tak będzie też w tym przypadku?

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj