Ostatni dzień kampanii wyborczej. Kacper Płażyński: „Transport publiczny był wiodącym tematem”

To ostatni dzień kampanii wyborczej. Podczas ostatnich tygodni Kacper Płażyński, kandydat Zjednoczonej Prawicy, przedstawiał swój program wyborczy, spotykał się z mieszkańcami wszystkich dzielnic Gdańska. Jakie zmiany w mieście są dla niego najważniejsze?


Gościem Dnia Radia Gdańsk był Kacper Płażyński, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska. Rozmawiała Beata Gwoździewicz.

– Ciężko wymienić w formie skrótowej, co jest najważniejsze – od kwestii społecznych, przez mieszkalnictwo, przez tereny zielone i sportowe, których w Gdańsku też jest bardzo mało, po transport publiczny. To był temat wiodący kampanii – mówił gość Radia Gdańsk.

PYTANIA OD KONTRKANDYDATÓW

Kandydatowi Zjednoczonej Prawicy pytania zadali jego kontrkandydaci. Jarosław Wałęsa podkreślił, że mieszkańcy Gdańska nie narzekają na brak pracy, ale na brak dobrze płatnej pracy już tak. Kandydat Koalicji Obywatelskiej zapytał, jak to jest dostać pracę na kierowniczym stanowisku w spółce Skarbu Państwa od razu po studiach, bez doświadczenia.

– To kwestia pana Wałęsy, jak ocenia moje kwalifikacje. Zostałem zatrudniony przez zarząd Energi. To oni ocenili moje kompetencje. Nie jestem świeżo po studiach, przez kilka lat obsługiwałem duże podmioty gospodarcze, firmy prywatne. W sądach i urzędach reprezentowałem ich interesy – odpowiedział Płażyński.

Prezydent Paweł Adamowicz zaznaczył natomiast, że Kacper Płażyński często apeluje o przejrzystość finansów kandydatów na prezydenta Gdańska. Zapytał, ile kandydat PiS zarobił podczas pracy w Enerdze. – Prezydent Adamowicz jest także prawnikiem i powinien wiedzieć, że to jest tajemnica między pracodawcą a pracownikiem – odparł gość.

Beata Gwoździewicz zapytała, kto dla Kacpra Płażyńskiego jest największą konkurencją. – Żaden z nich nie jest dla mnie konkurencją. Największymi konkurentami są dla mnie problemy gdańszczan. Kontrkandydatów traktuję jako jedno, obaj panowie reprezentują to samo środowisko, które w Gdańsku rządzi od wielu lat – mówił kandydat.

ZBYT MŁODY WIEK?

Niektórzy twierdzą, że Kacper Płażyński jest zbyt młody, by zostać prezydentem Gdańska. – Czuję się na siłach, żeby podźwignąć tak duże miasto. Niech mieszkańcy zdecydują, kto w tej kampanii najciężej pracował, kto mówi najrozsądniej merytorycznie – powiedział Kacper Płażyński.

– Znaczenie polityki zostało dziś wypaczone. Gdańsk jest soczewką tego, czym polityka nie powinna być. Musi być uczciwa, transparentna, budząca zaufanie. Niestety władze w Gdańsku tego zaufania nie budzą. Ja politykę traktuję jak służbę, to troska o dobro wspólne – dodał.

SOLIDARNOŚĆ

Kandydat mówił w Radiu Gdańsk także o Solidarności. – Solidarność to działanie na rzecz dobra wspólnego i pomoc tym, którym ta solidarność jest potrzebna. Koniec z rozwarstwianiem społecznym, czas na rozwój w sposób równomierny – podkreślił. W tej chwili jest dużo osób wykluczonych, bo miasto nie rozwija się tak, jak powinno – powiedział Płażyński.

UCHODŹCY W GDAŃSKU

Kacper Płażyński sprzeciwia się przyjmowaniu uchodźców do Gdańska. – Gdańsk to jest samorząd, a w kompetencjach prezydenta nie jest prowadzenie indywidualnej polityki emigracyjnej. Jestem adwokatem i zawsze staram się trzymać litery prawa. Niestety nie można pchać Gdańska w żadną ideologię.

– Przede wszystkim powinno się dbać o swoich mieszkańców, ale trzeba też dbać o repatriantów. Władze Gdańska operują na podstawie Uchwały Rady Miasta Gdańska, która zobowiązuje władze do przyjmowania 2 rodzin ze Wschodu w ciągu roku. My chcemy, żeby to było 5 rodzin. Rąk do pracy brakuje, a Polacy na Wschodzie to osoby wyedukowane, z fachem w ręku – dodał.

CO WYMAGA POPRAWY?

Beata Gwoździewicz zapytała, co przede wszystkim wymaga poprawy w Gdańsku – To kwestia audytu finansowego i prawnego w urzędzie i spółkach miejskich. Musimy wiedzieć, jaki jest stan finansów Gdańska, szczególnie po tak długim okresie funkcjonowania jednej ekipy – zaznaczył.

Kacper Płażyński mówił także o dzielnicach, które najbardziej wymagają wsparcia. To dzielnice z okręgu nr 1. – Między innymi Wyspa Sobieszewska, Stogi czy Nowy Port. To miejsca pozostawione same sobie. Trzeba pilnować porządku na ulicach, gdzie jest mnóstwo śmieci, poprawy wymagają też drogi. Jest duży problem z mieszkaniami komunalnymi. Popadają w ruinę. Myślę, że jest to umyślne działanie władz, żeby popadające w ruinę przedwojenne kamienice zrobiły miejsce nowym inwestycjom deweloperskim – podsumował Płażyński.

 
Posłuchaj całej rozmowy:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj