Odwiedził Rzym, nigdy nie rozstaje się z różańcem. Leszek Ojrzyński: „Po pielgrzymce byłem nie do poznania” [PIŁKARSKI WTOREK]
Twarda ręka, jaką prowadzi żółto-niebieską szatnię, wizerunkowo zupełnie nie idzie w parze z tym, jaki prywatnie jest trener Arki. Leszek Ojrzyński, szalejący z emocji przy linii bocznej podczas większości spotkań, oddaje się modlitwie, gdy w jego stronę nie są skierowane telewizyjne kamery. – Wiara jest w życiu potrzebna – mówi do mikrofonu Radia Gdańsk.