Anna Rogowska skoczyła o tyczce 4,60 m i wypełniła minimum na Lekkoatletyczne MŚ w Moskwie. Zawodniczka SKLA normę wypełniła podczas zawodów w Słupsku.
Interesujące są okoliczności wydarzenia. Pierwotnie zawody nie spełniały warunków i dlatego podwyższono ich rangę. Wiązało się to z kosztami, które poniosła zainteresowana. Inwestycja okazała się opłacalna.
Trener Jacek Torliński – prywatnie mąż mistrzyni świata z Berlina i medalistki olimpijskiej z Aten – był zadowolony także z nieudanych prób na 4.70. W rozmowie z Radiem Gdańsk wyraził przekonanie, że Ania w tym sezonie będzie skakać ok. 4,80, co powinno wystarczyć do podium w Moskwie. Sopocianka zmieniła sprzęt i wróciła do tyczek, na których skakała przed dwoma laty.
Lekkoatletyczne Mistrzostwa Świata odbędą się od 10 do 18 sierpnia na stadionie na Łużnikach, który w 1980 roku gościł uczestników igrzysk olimpijskich.