Pasja i niesamowity talent to cechy 10-letniego Antoniego Kowalskiego, który z dorosłymi rywalizuje w najważniejszych zawodach snookerowych w Polsce. Młodzieniec pojawił się w Gdyni, by wziąć udział w ósmej edycji PTC European Tour. Choć Antoś występuje w kategorii amatorów, to i tak robi wielką furorę. – Antek, jest już nam znany. Spotykamy się od czasu do czasu na różnorakich turniejach w Polsce. Szczerze? To jestem pewien, że przy jednym stole z Antkiem „wymięknie” jeszcze niejeden profesjonalista, stwierdził jeden z uczestników turnieju.
To zdanie podziela również tata chłopca. – Nieraz bywało tak, że na zawodach Antoś ogrywał dobrych graczy, którzy z nietęgimi minami odchodzili od stołu przegrani. Ojcowska duma rośnie z każdą wbitą bilą zwłaszcza dlatego, że Antek ma coraz większą technikę, którą potrafi wykorzystać w podbramkowych sytuacjach, mówi Andrzej Kowalski.
Przygoda Antka ze snookerem zaczęła się 3 lata temu. Syna zaraził ojciec, który pasjonował się tym sportem od zawsze. Razem oglądali wszystkie turnieje i mecze najlepszych snookerzystów na świecie. W końcu tata zabrał Antka na pierwszy w życiu trening. Okazało się, że Antek ma niesamowity talent i zmysł do snookera. Potrafi wyprzedzić zdarzenia, na trzy ruchy do przodu. Jest to bardzo ważna cecha przy taktyce przyjmowanej na każdy pojedynek.
Antek jest również młodzieżowym reprezentantem Polski i jak sam twierdzi, nie widział jeszcze zawodnika młodszego od siebie. A co z przyszłością ? – Wiążę ją ze snookerem. Chciałbym kiedyś grać profesjonalnie i na najwyższym poziomie. Potrzeba do tego dużo treningu, choć z tym akurat problemu nie ma, bo w snookera gram cztery razy w tygodniu po 3 godziny, dodaje Antoś.
Czwartkowe zmagania w gdyńskiej Arenie zaczął od porażki z doświadczonym Michaelem Collumbem, ale jak sam podkreśla to doskonała lekcja snookera. – To doświadczony zawodnik, który nie dał mi najmniejszych szans. Ja cieszę się, że mogę tu wystąpić i zobaczyć jak grają inni, podsumował 10-latek.