Kilka tygodni może pauzować Tomasz Jarzębowski. Kapitan Arki podczas rozgrzewki przed meczem z GKS Tychy naderwał mięsień łydki. 35-letni zawodnik wraz z Krzysztofem Sobierajem mieli stanowić o sile bloku defensywnego żółto-niebieskich. Piłkarz podkreśla, że po raz pierwszy zmaga się tego rodzaju urazem dlatego nie potrafi określić kiedy wróci na boisko. – Nigdy w życiu nie miałem naderwanego żadnego mięśnia dlatego trudno mi powiedzieć kiedy wrócę. Chciałbym na spokojnie wyleczyć uraz. Do tej pory w Arce omijały mnie kontuzje. Jeśli pauzowałem to praktycznie tylko z powodu żółtych kartek. Mam nadzieję, że jak najkrócej będę siedział na trybunach i jak najszybciej wrócę by pomóc kolegom.
Z kontuzją zmaga się także pozyskany w przerwie zimowej Ihor Tyszczenko. Ukraiński pomocnik na treningu skręcił staw skokowy.