Piotr Chrapkowski wraca do Gdańska na mecz z mistrzami świata

Wygrać wysoko u siebie i nie roztrwonić przewagi na wyjeździe – to cel, który przyświeca Polskim piłkarzom ręcznym, walczącym z Niemcami o awans do Mistrzostw Świata. Z Piotrem Chrapkowskim urodzonym w Goręczynie koło Kartuz, byłym zawodnikiem AZS AWFiS Gdańsk rozmawiał Włodzimierz Machnikowski Włodzimierz Machnikowski: Jak nastroje przed meczem z mistrzami świata i spotkaniem o prawo gry w Mistrzostwach?
Piotr Chrapkowski: Nastroje są bardzo dobre. Wszyscy trenujemy na pełnych obrotach i jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Teraz tylko musimy kontynuować tę pracę.

WM: Na czym polegają te zajęcia już w końcowej fazie, gdy znaleźliście się w Gdańsku?
PCh: Teraz akurat mamy trening rzutowy, ćwiczenia obrony i ataku i są to aspekty czysto techniczne, na których się teraz skupiamy.

WM: Ta różnorodność tej reprezentacji, która pamięta jeszcze wicemistrzostwo świata i wy młodzi, którzy teraz wchodzicie, to wszystko się płynnie odbywa? Jest jakaś hierarchia?
PCh: Wiadomo wszyscy szanujemy starszych kolegów z reprezentacji. Nie ma żadnych podziałów, bo jesteśmy wielką sportową rodzina.

WM: Macie świadomość, że dosyć dużo czasu upłynęło od ostatnich sukcesów? Nie byliście na ostatnich Igrzyskach Olimpijskich, a występ w Mistrzostwach Europy nie był zbytnio udany.
PCh: Czasami trzeba mieć taką przerwę, żeby złapać głód sukcesu i potem go osiągnąć.

WM: Ostatnio final-four Ligi Mistrzów i dwie drużyny Niemieckie rozstrzygały go pomiędzy sobą. To respekt, czy mobilizacja z waszej strony?
PCh: Jest to na pewno mobilizacja. Grało tam rzeczywiście kilku Niemców, ale bardzo dużo do powiedzenia w tych drużynach, miały osoby spoza Niemiec. Mamy świadomość co nas czeka i wiemy jak tą drużynę pokonać.

WM: W takim razie jak?
PCh: Musimy u siebie wygrać wysoko, potem na wyjeździe utrzymać przewagę i również powalczyć o zwycięstwo.

WM: Jesteś tutejszym chłopakiem. Przyjechałeś zza miedzy, żeby zagrać dla swoich bliskich? Jakie to ma dla ciebie znaczenie i czy oni rzeczywiście będą tutaj na trybunach?
PCh: Przyjeżdża tutaj cała rodzina, zarówno na mecz z Hiszpanią jak i z Niemcami. Dla mnie jest to bardzo miłe wspomnienie jak jeżdżę po tutejszych ulicach. Wracają do mnie te czasy, w których grałem tutaj w AZS AWFiS Gdańsk.

WM: W sobotę mecz o stawkę. Na Hiszpanach będziecie się tylko rozgrzewać przed Niemcami?
PCh: Na pewno będziemy się jeszcze zgrywać i ćwiczyć różne taktyczne rozwiązania, żeby to wszystko lepiej wyglądało i wychodziło.

WM: Jaki wynik uważamy za korzystny z Hiszpanami i Niemcami?
PCh: Z Niemcami trzeba wygrać jak najwyższą ilością punktów. Gramy u siebie i jest to nasz atut. Będziemy mieli za sobą wspaniałą publiczność. Jesteśmy u siebie w domu, a w domu powinno się zwyciężać jak najwyżej.

wl

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj