Gdyński żeglarz-sternik Piotr Tarnacki wraz z Krzysztofem Mongird i Jakubem Pawlukiem walczyć będą o najwyższe miejsce na Mistrzostwach Świata w klasie Micro. Polska załoga rozpoczęła już rywalizację w Berlinie.
Piotr Tarnacki ma już w swoim dobytku sześć złotych medali Mistrzostw Świata. Jak mówi reszty, czyli srebrnych i brązowych już nawet nie liczy. W składzie pozostał Krzysztof Mongrid, a nowym członkiem jest Jakub Pawluk. – Jestem nowy w ekipie, ale niczego się nie obawiam. Mój ojciec produkuje jachty klasy Micro, także Micro mam we krwi, zapewnia Jakub w rozmowie z Radiem Gdańsk.
Wannsee, gdzie rywalizują żeglarze, jest trudnym akwenem. – Można spodziewać się zmiennych wiatrów z przewagą tych słabych. Istotna jest odporność psychofizyczna. Piotrek jest doświadczonym sternikiem, więc nie będzie miał z tym problemu, a wsparcie załogi jest na najwyższym poziomie, ocenia trener Bohdan Goralski.
Załoga jest pewna swojej formy i dobrej dyspozycji – Treningi przez kilka tygodni były bardzo intensywne. Ćwiczyliśmy po 3-4 godziny dziennie na wysokich obrotach. Obawiać możemy się jedynie Rosjan i Francuzów, bo Micro jest właśnie klasą francuską, wspomniał Piotr.
Ostatni dzień regat zaplanowany jest na 26 lipca. Dzień później nasza reprezentacja planuje wrócić do Polski z kolejnym medalem Mistrzostw Świata.