Lechia Gdańsk gorsza od Wisły Kraków. W meczu przyjaźni podopieczni Joaquima Machado przegrali z „Białą Gwiazdą” 1:3. Biało-zielonych pogrążył Semir Stilić, który najpierw podwyższył wynik spotkania, by następnie dobić Lechię pięknym strzałem z rzutu wolnego. Piłkarzom Lechii w starciu z Wisłą sił starczyło zaledwie na jedną połowie meczu. W pierwszej odsłonie, choć Wisła atakowała, to Lechia była groźniejsza za sprawą szybkich kontrataków. Przyniosło to skutek w 26. minucie za sprawą rajdu Macieja Makuszewskiego, który nie wahając się długo wbiegł w pole karny, gdzie zatrzymywany był nie przepisowo przez Dariusza Dudkę. Sędzia Paweł Gil wskazał na „wapno”, a karnego na bramkę pewnie zamienił Stojan Vranjes.
Lechia miała szanse podwyższyć prowadzenie. Znowu świetnie na lewym skrzydle odnalazł się Vranjes, który w polu karnym zwodem minął jednego z obrońców Wisły i dograł do wchodzącego Piotra Grzelczaka. Ten jednak fatalnie chybił posyłając futbolówkę w stronę trybun.
W drugiej połowie Wisła ruszyła do zdecydowanych ataków. Do wyrównania mógł doprowadzić Burliga, który strzelił jednak niecelnie. To co nie udało się kilka minut wcześniej Burlidze, udało się Sadlokowi, który minął Makuszewskiego i Możdżenia i celnie strzelił na bramkę Dariusza Treli, dla którego mecz w Krakowie może być ostatnim w wyjściowej jedenastce. Były bramkarz Piasta w meczu z Wisłą „popisał” się paroma fatalnymi interwencjami i nie inaczej było przy pierwszej bramce dla krakowian. 5. minut później Wisła była już na prowadzeniu. Z najbliższej odległości Trelę pokonał bohater Krakowa, Semir Stilić.
Lechia miała jeszcze kilka szans na wyrównanie, lecz swoje okazję zmarnowali debiutujący Danjiel Aleksić i Bartłomiej Pawłowski. Za to Wisła dobiła Lechię w doliczonym czasie gry. Piękny strzał z rzutu wolnego oddał Stilić, który trafił prosto w okienko bramki Treli. Po słabej grze Lechia przegrała w Krakowie 1:3.