Przerwa zimowa ma być kluczowym momentem dla Lechii Gdańsk. W tym czasie białozieloni mają naprawić to co zostało zaniedbanie podczas okresu przygotowawczego do sezonu.
Jeśli wiosną wszyscy zawodnicy poprawią formę fizyczną, zespół powinien funkcjonować na miarę potencjału jaki w nim drzemie – Brakuje nam ciężkiego treningu. Były takie spotkania, w których od początku udawało nam się narzucać nasz styl gry. Nasza gra mogła się podobać ale tylko do 30 czy 40 minuty. Po przerwie wracaliśmy na boisko i wyglądaliśmy dużo gorzej niż w pierwszej połowie. Widać było gołym okiem, że brakuje nam przysłowiowego,, gazu,, i dynamiki. Nasz zespół ma ogromne rezerwy i chodzi tu o każdego z zawodników – diagnozuje Bartłomiej Pawłowski.
Lechia nie wygrała w ekstraklasie od sześciu meczów. Ostatnie zwycięstwo odniosła 4 pażdziernika pokonując 1:0 Cracovię. Od spotkania z ,,Pasami,,gdańszczanie zdobyli zaledwie dwa punkty i mają cztery ,,oczka,, przewag nad strefą spadkową. Minorowe nastroje w zespole pogłębiła porażka w ostatnim wyjazdowym meczu z Podbeskidziem Bielsko Biała – Nie może już gorzej być. Osiągnęliśmy dno. W Bielsku zagraliśmy bardzo słabo. To był nasz najgorszy mecz. Drużyna ma problem psychiczny.Musimy zmienić złą atmosferę i koniecznie wygrać z Piastem Gliwice-stwierdza Stojan Vranjes.
Bośniak w tym sezonie nie prezentuje tak dobrej formy jak w poprzednich rozgrywkach kiedy był jednym z liderów Lechii. Przez sporą części ostatnich meczów był praktycznie niewidoczny – Brakowało mi szczęścia. Miałem dużo sytuacji do strzelenia gola ale jakoś mi nie wychodziło. Straciłem przez to pewność siebie, ale wierze że będzie lepiej – dodaje Vranjes.
Optymistą jest także Piotr Wiśniewski, który uważa że sytuacja Lechii wcale nie jest tak beznadziejna jak się ją przedstawia. 32-letni pomocnik niedawno przedłużył kontrakt z klubem, z którym związany jest już od 10 lat. W tym czasie przeżywał dużo trudniejsze sytuacje – Pamiętam sezony kiedy na dwie, trzy kolejki przed końcem zajmowaliśmy jedno z ostatnich miejsc w tabeli i walczyliśmy o utrzymanie. Teraz nie ma takiego ryzyka bo mamy dobrą drużynę. Wierzę w ten zespół i myślę, że to kwestia czasy kiedy opuścimy dolne rejony w tabeli i zaczniemy marsz w górę.
Lechia w ostatnim meczu w tym roku na PGE Arenie podejmie Piasta Gliwice, z którym wygrała na wyjeżdzie 3:1. Dwa gole w tamtym spotkaniu strzelił Piotr Wiśniewski, jednego Stojan Vranjes, który wykorzystał rzut karny – Piast to drużyna, która przez długi czas miała opinię zespołu walczącego i zdominowanego przez trzech zawodników. Wyróżniali się tam Tomasz Podgórski, Wojciech Kędziora i Ruben Jurado. Widać dużą zmianę w tym zespole od momenty kiedy przyszedł trener z Hiszpanii. Wyciągnął z tego zespołu w ostatnim czasie maksimum. Drużyna nauczyła się tego futbolu hiszpańskiego i naprawdę bardzo przyjemnie ogląda się grę Piasta. Ta mała gra kombinacyjna może się podobać. Nie wygrywa się przypadkiem 3-1 z Legią Warszawa – ocenia najbliższego rywala Lechii Bartłomiej Pawłowski.
Mecz Lechii Gdańsk z Piastem Gliwice w niedzielę o 15.30 na PGE Arenie