Po sześciu kolejnych meczach bez zwycięstwa, Lechia wreszcie zgarnęła komplet punktów. W ostatnim w tym roku spotkaniu na własnym stadionie uzyskała identyczny rezultat jak w trzeciej kolejce w Gliwicach.
Znów było 3-1 dla gdańszczan i ponownie w roli głównej wystąpił Piotr Wiśniewski. Najbardziej doświadczony zawodnik białozielonych zanotował pierwszego w karierze w ekstraklasie hat-tricka trafiając w 28, 35 i 51 minucie. Pierwszego gola strzelił głową. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bruno Nazario bramkarz gości Alberto Cifuentes wypiąstkował piłkę na głowę najbardziej doświadczonego zawodnika Lechii, który otowrzył wynik spotkania. Drugie trafienie popularny Wiśnia zaliczył uderzając futbolówkę bezpośrednio z rzutu wolnego tuż przy bliższym słupku. Trzecią bramkę zdobył po indywidualnej akcji, kiedy wbiegł w pole karne nie dając szans hiszpańskiemu bramkarzowi Piasta. Po Wiśniewski zabrał zabrał piłkę na pamiątkę – postawię ją w domu na półce. Szkoda że jest taka zniszczona, ale zebrałem na niej podpisy od chłopaków. Życzyłbym sobie zawsze meczów z Piastem – skomentował z uśmiechem swój występ Wiśniewski.
Honorowego gola dla gliwiczan w 75 minucie strzelił Kamil Wilczek. Na więcej drużyny ze Śląskie nie było już stać mimo, że przez 45 minut grali z przewagą jednego zawodnika po tym jak w samej końcówce pierwszej połowy czerwoną kartkę dostał Mavroudis Bougaidis. Grek ratował się faulem powstrzymując nieprzepisowo wychodzącego na czystą pozycję Wilczka. Wcześniej błąd popełnił Stojan Vranjes. W pierwszym zespole Lechii debiut zanotował Damian Garbacik. 18-letni stoper w trakcie spotkania zanotował jedną poważną stratę, ale ze swojego występu był zadowolony – Prawie dwa lata czekałem na swoją szansę. Mam jeszcze większą motywację do ciężkiej pracy. Myślałem, że w ekstraklasie jest ciężej. Mam do siebie niestety duże pretensje za ten błąd. Trener przed meczem uczulał mnie przed takimi podaniami.
Spotkanie w 64 minucie zostało przerwane ponieważ kibice odpalili środki pirotechniczne. Piłkarze zeszli do szatni a mecz został wznowiony dopiero po 12 minutach. Lechia Gdańsk może spodziewać się kar w związku z zachowaniem sympatyków białozielonych.
mh