Nie udało się sprawić sensacji koszykarzom Asseco Gdynia i starogardzkiej Polpharmy. Gdynianie mimo fantastycznej pierwszej kwarty przegrali w Zielonej Górze, starogardzianie napędzili stracha Anwilowi
Asseco, które w pierwszym meczu na własnym parkiecie sensacyjnie pokonalło Stelmet, tym razem uległo w Zielonej Górze wicemistrzom Polski 66:85 ( 23:11, 13:20, 12:35, 18:19) . Nie pomogła dobra dyspozycja Przemysława Frasunkiewicza, który do przerwy rzucił 15 pkt, a w całym meczu 20 pkt, trafiając pięciokrotnie zza linii „6,75”. Gdynianie po 14 minutach nieoczekiwanie prowadzili 32:14, ale w trzecią kwartę przegrali aż 12:35. Słabszy występ zanotowali liderzy A.J Walton i Ovidius Galdikas, dlatego w drugiej połowie Stelmet nie miał problemu, żeby zbudować wyrażną przewagę. Asseco: Frasunkiewicz 20, Żołnierewicz 10, Radosavljević 8, Szczotka 6, Walton 5,Kowalczyk 4, Matczak 4, Szymański 4, Galdikas 3, Parzeński 2.
Sensacji nie było także we Włocławku. Polpharma przegrała w hali Mistrzów z Anwilem 93:95 ( 18:26, 26:30, 26:22, 23:17). Kociewskie Diabły ani razu nie zdołały objąć prowadzenia, ale w końcówce napędziły gospodarzom stracha zmniejszając straty do 2 pkt.
Jarmakowicz 22, Bochno 18, Sapp 16, Meier 12, Miles 10, Kukiełka 8, Długosz 4, Struski 3, Strzelecki.