Sylwia Gruchała, czterokrotna olimpijka, medalistka z Sydney i Aten zamierza wznowić karierę w Gdańsku. Jak ustalił reporter Radia Gdańsk, do finalizacji tego transferu może dojść jeszcze dziś. Sylwia Gruchała po ponaddwuletniej przerwie, urodzeniu półtorarocznej aktualnie córki Julki, wznowiła treningi w Warszawie, gdzie ostatnio mieszka. Zdecydowała się jednak wrócić do rodzinnego Trójmiasta i macierzystego Sietomu AZS AWFiS.
Fakt ten potwierdził w rozmowie z Radiem Gdańsk prezes gdańskiego klubu Ryszard Sobczak. Warunkiem finalizacji transferu są … przeprosiny. Chodzi o krytykę trenerów po Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. „Alkoholizm i układy- oto polska szermierka”, to cytat z sierpnia 2008 roku.
Gruchała zgłosiła gotowość wyrażenia skruchy, znalazła się już także na wstępnej liście reprezentacji na zawody PŚ w Hawanie za cztery tygodnie. Florecistka będzie się przygotowywać do zawodów na własny koszt. Bardzo prawdopodobny jest powrót do współpracy z pierwszym trenerem fechmistrzem Tadeuszem Pagińskim.
Sylwia Gruchała ma 34 lata, a w dorobku 17 medali Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Jest żoną szpadzisty Marka Bączka.