grand Od dobrych paru lat gdyńskie biegi na 10 km biją rekordy frekwencji. Żadne inne imprezy biegowe na Pomorzu nie przyciągają takiej masy uczestników jak Bieg Urodzinowy, Świętojański, czy Niepodległości.
Warto zatem wymienić kilka powodów, dlaczego to właśnie Gdynia jest stolicą pomorskiego biegania i skąd wynika tak duże zainteresowanie powyższymi biegami.
Postawienie na sport
Zanim rozpoczęła się moda na bieganie, Gdynia jako pierwsze miasto na Pomorzu postanowiła rozkręcić profesjonalne podejście do organizacji zawodów biegowych dla amatorów. Władze wyczuły, że popularyzacja aktywności fizycznej to świetny sposób na promocję miasta. Był to po prostu strzał w dziesiątkę.
Szacunek dla uczestników
Grand Prix Gdyni w Biegach Ulicznych rozgrywany jest od 2006 roku, a więc jeszcze w okresie, gdy moda na bieganie ledwie raczkowała. W ciągu dekady w amatorskim bieganiu zmieniło się właściwe wszystko – zwłaszcza podeście organizatorów do uczestników, którzy wiele robią, aby zadowolić biegaczy.
Organizatorzy gdyńskiego GPX od samego początku z uwagą śledzą komentarze uczestników. Szybko wyciągają wnioski i zawsze starają się wszelkie mankamenty poprawiać na każdym biegu.
Dobrym przykładem będzie komentarz z blogu Piotra Sucheni, który jest jednym z głównym organizatorów gdyńskiego cyklu – Pierwszą imprezą, za która byłem odpowiedzialny był I Nocny Bieg Świętojański” rozegrany w czerwcu 2005, którego trasa prowadziła ul. Świętojańską w górę i w dół, w górę i w dół… a w zawodach udział wzięło 177 osób. Potem się zaczęło…
Bieg Niepodległości, za którego organizację miałem przyjemność odpowiadać był nie lada wyzwaniem natury organizacyjnej, szczególnie po kilku dużych wpadkach, które miały miejsce na Nocnym. Było dużo do poprawy, było wiele wniosków do wyciągnięcia i czuć było wszechobecną presję, szczególnie że lista startowa rosła z dnia na dzień a jej apogeum przypadło na 26.10, kiedy to zamknęliśmy zapisy internetowe. 3575 osób zgłosiło się do Biegu Niepodległości, co pokazało że warto jest startować w Gdyni, że ludzie cenią nasze imprezy oraz, że po raz kolejny nam zaufali i chcą właśnie tu biegać, ścigać się, poprawiać swoje życiówki a przede wszystkim dobrze się bawić w atmosferze sportowej na gdyńskim Biegu Niepodległości.
Efekt jest taki, że ostatni Bieg Urodzinowy wypadł perfekcyjnie pod każdym względem.
Klimat
Sam bieg to nie wszystko. Liczy się przede wszystkim atmosfera i magia, która przyciąga rzesze miłośników biegania. Bieg przez centrum miasta z mnóstwem kibiców stojących na odcinku Świętojańskiej do samej mety, jest tym momentem, dla którego warto wystartować w Gdyni.
Nie ma znaczenia, że jest to najtrudniejszy odcinek trasy. Ryk zagrzewających kibiców, rodzin, znajomych jest tym, czego każdy biegacz pragnie podczas zawodów. To jest clou tego co ma Gdynia.
Medalowa układanka biegowa
Gdyńskie biegi uliczne słyną nie tylko z wysokiej frekwencji, czy ze świetnej organizacji, ale przede wszystkim z pomysłowej układanki medalowej, która przyciąga biegowych kolekcjonerów.
Od kilku lat organizatorzy Grand Prix Gdyni w Biegach Ulicznych, specjalnie dla uczestników przygotowują niezwykłe medale z prezentowanymi na nich symbolami miasta. Uczestnictwo we wszystkich czterech biegach gwarantuje skompletowanie medali w jedną całość. W tym roku każdy z czterech medali stanowi fragment w kształcie figur z trzema uczestnikami i podium
Więcej na temat gdyńskich układanek medalowych można przeczytać (Tutaj).
Nie tylko dorośli
Tak jak przystało na imprezę z prawdziwego zdarzenia – GPX ma charakter rodzinny. Jak wiadomo przed Biegiem Głównym odbywają się liczne biegi dla dzieci i młodzieży oraz zawody Nordic Walking.
W tym roku odbył się pierwszy Bieg Malucha, który był prawdziwym hitem. Emocje jakie towarzyszyły najmłodszym uczestnikom na dystansie 180m, były nie mniejsze, niż w Biegu Głównym. Oto chodzi, aby całe pokolenia mogły uczestniczyć w biegowym święcie.
Frekwencja
Gdyńskie biegi od lat są w czołówce najliczniejszych biegów na dystansie 10 km w Polsce. W listopadzie ubiegłego roku Bieg Niepodległości Gdyni przebiegło 6656 biegaczek i biegaczy, co jest biegowym rekordem frekwencyjnym w historii pomorskiego biegania.
Zresztą gdyński bieg z 11 listopada zajął piąte pod względem najliczniejszego biegu w Polsce. Jedynie więcej osób zanotował Warszawski Bieg Niepodległości, Biegnij Warszawo, Orlen Warsaw Marathon i Bieg Powstania Warszawskiego. W pierwszej dziesiątce znalazły się pozostałe gdyńskie dychy.
Największe biegi na 10 km w Polsce
1. Bieg Niepodległości (Warszawa 2014) – 12 842
2. Biegnij Warszawo (2013) – 11 856
3. Orlen Warsaw Marathon (2015) – 10 555
4. Bieg Powstania Warszawskiego (2015) – 8353
5. Bieg Niepodległości Gdyni (2015) – 6656
6. Bieg Świętojański Gdyni (2015) – 6494
7. Bieg Urodzinowy Gdyni (2015) – 5690
8. Bieg Europejski Gdyni (2014) – 5543
9. Maniacka Dziesiątka (2015) – 3703
10. Bieg Ulicą Piotrkowską Rossmann Run (2014) – 3729
Największe biegi w województwie pomorskim
1. Bieg Niepodległości Gdyni (2015) – 6656
2. Nocny Bieg Świętojański (2015) – 6494
3. Bieg Urodzinowy Gdyni (2015) – 5690
4. Bieg Europejski (2014) – 5543
5. Kwidzyński Bieg Papiernika (2014) – 3268
6. AmberExpo Półmaraton Gdańsk (2015) – 3249
7. Bieg Westerplatte (2015) – 3150
9. PZU Gdańsk Maraton (2014) – 1809
10. Verve 10k Run Sopot (2014) – 1736
Można się tylko cieszyć, że mamy na Pomorzu coraz więcej biegów bardzo dobrze zorganizowanych. Możliwe, że niedługo w Gdyni pęknie bariera 7 tysięcy osób i zapewne już dzisiaj organizatorzy skrupulatnie się do takiej sytuacji przygotowują.
Fot. 1 – Patrycja Sawicz
Fot. 2 – Dawid Linkowski
Opracował Maciej Gach