– Zarobiłem ponad milion dolarów przez trzy lata w Vakifbanku. Potem ten milion straciłem. Pobudowałem chałupę, zająłem się biznesem, ale okazało się, że w biznesie jestem trochę słabszy niż na ławce trenerskiej… – przyznał Andrzej Niemczyk w rozmowie z Włodkiem Machnikowskim.
Andrzej Niemczyk dwa razy doprowadził polskie siatkarki do mistrzostwa Europy. Ostatnio uczynił to dokładnie przed dziesięciu laty. Ma cztery córki zrodzone z trzech matek. Żonaty był trzy razy.
– Alkohol i kobiety mają wiele wspólnego. Z jednym i drugim nie wolno przesadzać, ale trzeba używać. Mój dziadek powiedział kiedyś: z wszystkimi się nie prześpisz, ale spróbować trzeba...
KRÓL ŻYCIA
Niemczyk był królem życia, bywalcem sportowych aren, kasyn i akademickich auli. Niczego nie żałuje, choć w życiu doświadczył także nieszczęść i upokorzeń.
– Nowotwór przez 10 lat leczyłem za swoje pieniądze. Poszły na to wszystkie moje oszczędności. Ostatnio złamałem bark, nogę w dwóch miejscach i sześć kręgów oraz zmniejszyłem żołądek, żeby zrzucić nadwagę. Mam co robić. Tyle, że trochę brakuje czasu i zdrowia, żeby zarabiać. Ale prowadzę np. wykłady dla dużych korporacji. Nadal jestem w długach, ale wychodzę na prostą.
NAJPIERW BIOGRAFIA, PÓŹNIEJ PODRĘCZNIK
Andrzej Niemczyk po napisaniu biografii nie odkłada pióra. Zaczyna pisać trzytomowy podręcznik do siatkówki. Zacznie od szkolenia młodzieży, a skończy na sportowym wyczynie. Ma także pomysł na siatkówkę na poziomie akademickim.
– Założenie Akademii Trenerskiej przy ministerstwie sportu jest koniecznością. Nie będziemy wówczas skazani na zatrudnianie zawodników i trenerów z zagranicy. To w większości fachowcy drugiej klasy. Na tych najlepszych nas nie stać.
Zanim zostanie profesorem w Akademii Siatkówki, chce wrócić do pełni sił. Wiele przed nim, ma dopiero 72 lata.
– Życie to jest taka impreza, że wszyscy z niej wyjdziemy martwi, ale przed jej zakończeniem trzeba spróbować wszystkiego, co serwują…
Posłuchaj całego wywiadu:
Włodzimierz Machnikowski