Zdunek: Trudno budować renomę ligi kiedy nasze środowisko nie potrafi współpracować. Bardzo złą opinię robią żużlowi prezesi i byli prezesi

W czwartek Główna Komisja Sportu Żużlowego potwierdziła jak będą wyglądały żużlowe rozgrywki w pierwszej i drugiej lidze. Oba szczeble rozgrywkowe zostaną połączone, ale nie zostaną podzielone na grupy. Głos w tej sprawie zabrał prezes GKŻ Wybrzeże Gdańsk – Tadeusz Zdunek. Według Zdunka zasadniczym problemem polskiego żużla jest brak kontroli finansowych wśród mniej zamożnych ośrodków. – Warto pamiętać, że zamieszanie z licencjami nie rozpoczęło się w tym roku, a powtarza w każdym procesie licencyjnym. Wyjście jest tylko jedno. Musi być wprowadzona dyscyplina finansowa i muszą być kontrolowane regulaminy. W przeciwnym przypadku nikt ich później nie będzie przestrzegał. Klub przed startem w lidze powinien złożyć biznesplan i udowodnić, że posiada sponsorów i środki na starty. Wtedy może jechać. Teraz jest to nieuregulowane. Nie ma realnej kontroli przedstawionych przed sezonem planów – każdy może wpisać co chce.

ZNAM RECEPTĘ
Prezes GKŻ Wybrzeże uważa, że większą rolę w sprawach kontroli finansowych powinien odgrywać Polski Związek Motorowy. – Gdy będziemy sprawdzali co rok budżety przed startem ligi, będziemy mogli zapobiec wszystkim nieodpowiedzialnym kontraktom. Kwoty w nich zawarte są wysyłane do Polskiego Związku Motorowego i władze żużla mogą porównać jak to się ma do budżetu. Frekwencję można również łatwo przewidzieć, na podstawie tendencji z ostatnich lat. Gdyby kontrole były większe, kontrakty zaczęłyby być niższe, bo wycofaliby się ci, którzy oferują kwoty bez pokrycia. Zmniejszyłyby się koszty funkcjonowania klubów i nie miałyby one tylu problemów finansowych. Rozwiązanie w teorii proste, ale wymagające dużej kontroli. Tu widzę rolę Związku.
BRAK WSPÓŁPRACY W ŚRODOWISKU ŻUŻLOWYM
Zdunek podkreśla, że winę za sytuację, która powstała ponoszą prezesi żużlowych klubów, którzy nie potrafią znaleźć wspólnego języka. – Trudno budować renomę ligi kiedy nasze środowisko nie potrafi współpracować. Bardzo złą opinię robią żużlowi prezesi i byli prezesi, którzy w swoich wypowiedziach powtarzają, że jest to sport niszowy. To działanie antymarketingowe. Żużel istniał, istnieje i będzie istniał. To nie jest też najmniej popularna dyscyplina sportowa w Polsce, skoro na mecze chodzi po 10 tysięcy ludzi w PGE Ekstralidze, a w niższych klasach rozgrywkowych czasami nawet po 5-6 tysięcy. Po piłce nożnej to najpopularniejszy sport, a w wielu ośrodkach to żużel jest numerem jeden. Nikt nie powiedział, że każda dyscyplina musi być we wszystkich miastach. Czy to, że w Polsce jest tylko kilka hipodromów oznacza, że firmom nie opłaca się sponsorować wyścigów konnych? Nie w każdej dyscyplinie wystarczy wbić cztery chorągiewki i biegać.

Żużlowy sezon wystartuje na początku kwietnia. Wybrzeże Gdańsk w pierwszej lidze zmierzy się z Lokomotivem Daugavpils, Włókniarzem Częstochowa, Wandą Instal Kraków, Stalą Rzeszów, Polonią Bydgoszcz, KSM Krosno, Polonią Piła, Orłem Łódź, Kolejarzem Rawicz i Hawi Racing Opole.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj